OnE dIrEcTiOn

OnE dIrEcTiOn

poniedziałek, 6 lutego 2012

Zacznę od opowiadania:

ROZDZIAŁ 1: NARESZCIE!!! PIERWSZA POWAŻNA SPRAWA I NOWA PACZKA "BUBBLESBANG"
Siedziałam przy biurku i niecierpliwie zerkałam w stronę wejścia. "Gdzie ona jest?"- pytałam samą siebie, gdy nagle drzwi otworzyły się z trzaskiem. Moim oczom ukazała się znajoma postać. Obładowana zakupami Klaudia ciężko wtoczyła się do biura. Była czymś strasznie podniecona. Zauważyłam to od razu. Niby wyglądała jak zwykle. Ciemne loki ułożone w kok, małe, bystre oczka i szeroki uśmiech. Całkiem zwyczajnie, a jednak...dygotała. Dłonie drżały jej tak bardzo, że wydawało mi się, że zaraz upuści wszystkie torby i rzuci się na mnie, aby opowiedzieć mi jakąś nową ploteczkę. Na szczęscie udało jej się skoordynować ruchy na tyle, żeby odłozyć paczki na stojący przy drzwiach fotel. Sekundę później była tuż przy mnie. "Wow! Kiedy jej na czymś zależy umie być naprawdę szybka i zwinna. Muszę to wykorzystać." - nakazałam sobie w myślach i spojrzałam na przyjaciółkę. Rozsiadła się na moim biurku i machając kolorowym magazynem próbowała zwrócić moją uwagę. Ehh...
- Hola! Hola! Czekaj! - powiedziałam wstając z ulubionego fotela.
- Na co? - zapytała tonem, jakby poczuła się urażona.
- Nie mogę słuchać ploteczek z pustym żołądkiem - odpowiedziałam, grzebiąc w kolejnej torbie. - Nareszcie! - zawołałam wyciągając dużą paczkę moich ulubionych gum do żucia "BubblesBang". - No, ok. - powiedziałam, wkładając do ust dwie gumy na raz. - To mów - dodałam niewyraźnie. Klaudia spojrzała na mnie z politowaniem, po czym rzuciła we mnie magazynem.
- Auu! - zawyłam, gdy gazeta trafiła mnie w czoło.
- Czytaj artykuł na stronie 12 - odrzekła nie zawżając na moją trudną sytuację po czołowym zderzeniu z czasopismem. W końcu się pozbierałam, otworzyłam na 12 stronie i zaczęłam czytać:
- Bla, bla, bla... nowy boysband... bla, bla, bla... tłumy fanek... bla, bla, bla... wielka kariera. I co to wszystko? - Zapytałam. - Dla tego będę miała siniaka na czole?!
- Hej! - Zawołała oburzona Klaudia. - To więcej niż wszystko i to więcej niż... hmmm... - chciałam dać jej czas, aż coś wymyśli, ale gdy to się przeciągało stwierdziłam, że trzeba interweniować.
- Dobra, ok. Co to ma wspólnego z moim biurem ?!
A no właśnie. Nie wspomniałam. Od kilku tygodni prowadzę świetnie prosperującą agencję detektywistyczną. Znaczy na pewno świetnie by prosperowała, gdybym nareszcie dostała sensowne zlecenie. Jak na razie rozwiązałam tylko dwie sprawy. Dotyczyły one ogórków. Tak właśnie -  OGÓRKÓW!!! Ale od początku... Jeden dzieciak chciał sprawdzić kto zjada jego ogórki ze śniadaniówki. Odkryłam, że to jego kolega. Była niezła afera. Następnego dnia przyszedł do mnie ten kolega i zlecił mi się dowiedzieć kto go wkopał. Szkoda gadać...
- Jak to co ?! - Wykrzyknęła Klaudia, przywracając moje myśli z bezdennej ogórkowej studni. - Gdybyś  czytała uważniej to byś zrozumiała. Spójrz! - Palcem wskazała napis, znajdujący się na samej górze strony. - Jest wyraźnie napisane: "WIELKA AFERA!!! KTO UKRADŁ FANOM SERCA?!"
- Ha, ha, ha - zaśmiałam się. - Jak mogłam nie zauważyć tak idiotycznego napisu?
- Ej... Ja mówię poważnie.
- Ja też. Przecież to banał. Zwyczajna reklama. Chcą pokazać jacy są wspaniali. Daj spokój. Lepiej zajmij się czymś pożytecznym lub przyjemnym.
- Nie! Nic nie rozumiesz. To poważna sprawa. Ktoś naprawdę kradnie fankom serducha!!! A raczej osobowość. Są jak zombie, tylko straszniejsze!
Spojrzałam na Klaudię. Chyba mówiła poważnie. Zresztą jeśli chodzi o zombie zawsze jesteśmy poważne. Obie  ich zwyczajnie nie znosimy. Nie wiedziałam, co zrobić. Ale przecież była moją P. N. C. Ż., więc musiałam spełnić jej zachciankę, nie ważne jak głupią. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam aparat. Przyłożyłam go do oka i pstryknęłam fotkę zdziwionej Klaudii.
- Dobra zbieraj się! Mamy sprawę do rozwiązania - rzuciłam otwierając kolejną gumę "BubblesBang".


to by było na tyle, jeśli chodzi o pierwszy rozdział:) mam nadzieję, że wam się spodobał
jeśli macie jakieś uwagi to piszcie w komentarzach:D   
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz